środa, 2 listopada 2011

Dlaczego uwielbiam Martwe Zło 2 + disclaimer

Hej, jak zapewne zauważyliście, blog jest nieco martwy. Jest ku temu powód - przeniosłem się na YouTube i nieco rozszerzyłem tematykę publikacji. ;) Zapraszam na mój kanał Youtube (czeka tam na was także m.in. mała retrospektywa serii Piątek 13) - natomiast fanom horrorów polecam film, w którym razem z  Kolmyrem, kolejnym youtubowym miłośnikiem horrorów, objaśniamy dlaczego kochamy Evil Dead 2.



poniedziałek, 24 stycznia 2011

Striptizerki zombie / Zombie Strippers

Są takie filmy, które niespodziewanie stają się kultowe i kreują gwiazdy, od tej pory kojarzone głównie z danym klasykiem. Takie przykładem mógłby być film Evil Dead, który z reżysera Sama Raimiego zrobił swego czasu wyrocznię fanów horrorów (i tworzył mu drogę do dużych projektów, takich jak seria Spider-Man), a Bruce'a Campbella uczynił ikoną tego gatunku. Są też takie filmy, które ogląda się tylko ze względu na to, że w obsadzie znaleźć można już uznane, legendarne postaci - Zombie Strippers jest właśnie takim przypadkiem. Tutaj co prawda, uznany aktor jest tylko jeden - Robert Englund (jedyny słuszny Freddie Krueger z serii Koszmar z Ulicy Wiązów), ale towarzyszy mu nie mniej legendarna w nieco innym gatunku kina Jenna Jameson i cała grupa jej biuściatych koleżanek.


środa, 19 stycznia 2011

The House That Drips Blood on Alex

Tommy Wiseau zasłużył się dla kina klasy B jak nikt inny. Przeszedł bowiem do historii jednym tylko filmem, ale za to tak wyjątkowym, że dziś - mimo tego, że od premiery upłynęło zaledwie nieco ponad 8 lat - już osiągnął status kultowego. The Room, czyli opus magnum tajemniczego reżysera, producenta i aktora w jednej osobie, to wręcz esencja stwierdzenia, że kino wcale nie musi być dobre, by zapewniać rozrywkę. Pan Wiseau ma na koncie jednak nie tylko tę klasyczną opowieść o miłości, przyjaźni i zdradzie - wziął on również udział w projekcie, gdzie jego aparycja zdaje się pasować idealnie - komediohorrorze. 


środa, 12 stycznia 2011

Koszmarne opowieści / Creepshow

Wyobraźcie sobie horrorowy dream team. Za kamerą stanąłby George Romero, który m.in. swoją Nocą żywych trupów zapisał się złotymi zgłoskami w historii horroru. Scenariusz napisałby Stephen King, znany chyba każdemu najpopularniejszy autor powieści i opowiadań grozy (Misery, Carrie, Lśnienie i wiele więcej). Ponad to, charakteryzację powierzyć winno się Tomowi Saviniemu, legendzie tej sztuki filmowej, któremu sukces zawdzięczać mogą takie produkcje jak oryginalny Świt żywych trupów, Dzień żywych trupów czy Piątek 13-go. Marzenie? Otóż nie - w 1982 roku powstał film z udziałem wszystkich tych trzech panów!


piątek, 7 stycznia 2011

Blob - zabójca z kosmosu / The Blob

Blob - zabójca z kosmosu to film, wobec którego mam bardzo ambiwalentne uczucia. Z jednej strony jest to bardzo dobrze zagrana, trzymająca w napięciu, wyjątkowo interesująca historia (naprawdę!), ale z drugiej - dotyczy ona w końcu kosmicznego kisielu pożerającego ludzi, a użyto w tym celu najtańszych efektów specjalnych w historii horroru. 


środa, 5 stycznia 2011

Mordercze klowny z kosmosu / Killer Klowns from Outer Space

Skończył się grudzień, który okazał się miesiącem przeglądów i generalnie dłuższych tekstów, natomiast wraz z początkiem stycznia wracam do poprzedniej formuły postów, co będzie przerywnikiem przez marcem, miesiącem dłuuuugich serii slasherów. Tyle spraw organizacyjnych, przejdźmy zatem do dzisiejszego gwoździa programu.

Lata 80-te to piękny okres dla horrorów - w okolicach tej kolorowej dekady twórcy filmów doszli do wniosku, że zabójcze może być praktycznie wszystko. Gremliny, owłosione kulki uciekające z kosmicznego więzienia, zmutowane pomidory... a nawet klauny. Ale nie zwykłe klauny, które już same w sobie są straszne, ale klauny z kosmosu!
 
 

czwartek, 30 grudnia 2010

Horrory studia Troma - czyli po co wydawać 20 mln na jeden film...

...jeśli za tę kasę można nakręcić ich sto? Takie oto motto przyświeca Lloydowi Kaufamnowi - założycielowi i prezesowi kultowej niezależnej wytwórni filmowej, która utrzymuje się na rynku już od 30 lat. Troma jest już symbolem kina wybitnie złego, przy którym nawet niektóre produkcje porno stoją poziom wyżej pod względem scenariusza, realizacji i wysokości budżetu. Co więcej, temu małemu przedsiębiorstwu udało się nie tylko wyprodukować masę filmów i dystrybuować ich dwa razy tyle, zarabiać dodatkowo na gadżetach i organizując niezależny festiwal dla fanów, ale przede wszystkim stać się inspiracją dla całej rzeszy domorosłych filmowców (ale też i uznanych postaci kina - do fascynacji filmami Tromy przyznają się Quentin Tarantino, Peter Jackson czy Kevin Smith), przy okazji pokazując, że do osiągnięcia sukcesu wystarczy pasja i entuzjazm. A także - rzecz jasna - obecność zombie, sadystycznych nimfomanek oraz toksycznych mutantów.
  

wtorek, 14 grudnia 2010

Zombie / Zombi / Zombie Flesh Eaters - najgorszy cykl, jaki zna kino grozy

Jako, że poprzedni post cieszył się dosyć sporą popularnością, również i tym razem przygotowałem opis nie jednego filmu, ale całego cyklu obrazów. Padło na serię Zombie, znaną również pod milionem innych tytułów, z czego amerykańskie Zombie Flesh Eaters jest chyba drugim najpopularniejszym. Co ciekawe, seria ta zaczyna się od... części drugiej.


środa, 8 grudnia 2010

Zombie, wampiry i gumowe potwory - czyli kino i horror wg Eda Wooda

Ed Wood jest tak wyjątkowo zasłużonym popularyzatorem złego kina, że zbrodnią byłoby nie poświęcić mu trochę miejsca na tym blogu. Mawia się, że Edward D. Wood Jr. był najgorszym reżyserem świata  i jest to co prawda kwestia dyskusyjna, natomiast faktem jest, iż pozostawił on po sobie ogromną ilość argumentów dla zwolenników tej tezy. 


poniedziałek, 29 listopada 2010

Skowyt 2: Twoja siostra jest wilkołakiem / Howling II: Stirba - Werewolf Bitch

Wilkołaki są generalnie strasznie nudne. Wampiry piją krew i mają arystokratyczną naturę, potwór Frankensteina miał cały tragiczny background, zombie brną przed siebie, nie zważając na nic, a wilkołaki...? Transformacja w pełnię i to tyle, jeśli chodzi o ciekawe motywy. Nuda. Ale Skowyt 2 jest inny. Gdzie indziej można znaleźć Kapitana Amerykę i Sarumana walczących z wilkołakami?